Militaria - moja pasja
Militariami zacząłem interesować się parę lat temu. Cała przygoda zaczyna się w 2007
roku, w którym po raz pierwszy zobaczyłem jak wygląda piknik militarny, który
odbył się w Rzeszowie pod nazwą „I Rzeszowski Piknik Militarny”. Właśnie na tej
imprezie wyrobiłem sobie swój pierwszy nieśmiertelnik (mam go do dzisiaj).
Następną imprezą była
"Operacja Żarnowskie Mosty" w Strzyżowie w 2008 r. Tam zobaczyłem
pierwszą większą rekonstrukcję. Miło wspominam tę imprezę, ponieważ miałem
darmowe przejażdżki różnymi pojazdami.
6 sierpnia 2010 r. po uzgodnieniu z
Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego p. Bogdanem Zdrojewskim zostało
otwarte Muzeum mojego wujka pod nazwą „Prywatne Muzeum Pojazdów Militarnych i
Zabytkowych”. W kolekcji muzeum znajdują się pojazdy militarne - 38 sztuk,
milicyjne - 4 sztuki, sanitarki - 5 sztuk, strażackie - 16 sztuk, cywilne - 16
sztuk. Od tego czasu zaciekawiły mnie pojazdy z Jego muzeum. Pierwszą jazdę
odbyłem samochodem ciężarowym marki studebaker, który jest perełką kolekcji
wujka. Po tej jeździe chętnie oglądałem inne zbiory. Czas płynął, różni ludzie,
kolejne imprezy, pikniki, rekonstrukcje, wystawy.
Od 2014 roku staram się jeździć na
każdą imprezę militarną. Jeżdżę tam głównie jako fotograf, ale podczas
rakszawskiej rekonstrukcji „Burza przeszła bokiem” brałem udział w niej jako chłopak
ze wsi, a później byłem młodym lekarzem ze szpitala polowego.
Imprez
militarnych było bardzo dużo, wymieniłem tylko kilka z nich, które utkwiły mi
najbardziej w pamięci.
30 września z moim kolegą Mariuszem Urbanem zorganizowałem lekcję poglądową dla klas I gimnazjum z okresu II wojny światowej. Przedstawiłem na niej samochody z Muzeum wujka z II wojny światowej, a także mundury dla obsługi 4 samochodów.
Na koniec chciałem podziękować:
Wujkowi Bogdanowi Maczudze za udostępnienie dokumentacji aut i mundurów.
Pani dyrektor Marcie
Radomskiej za użyczenie sali i sprzętu.
Koledze Mariuszowi Urbanowi
za pomoc w przygotowaniu lekcji.
Dziękuję
wszystkim, którzy pomogli mi przygotować tę lekcje. A także klasom pierwszym za
to, że mogłem opowiedzieć im o mojej pasji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz