To niemy melodramat o nieszczęśliwej miłości Oskara i Sary , który przygotowały Kamila, Klaudia, Jagoda, Monika
WĘ-WY-RAK
piątek, 11 listopada 2016
czwartek, 10 listopada 2016
NOWY ROK SZKOLNY z FILMEM
Oglądanie filmów jest jedną z najpopularniejszych rozrywek współczesnego człowieka. Kino jest sztuką, które wymaga współpracy wielu osób. Toteż w szkole postanowiliśmy urządzić klasowy turniej filmowy. Nauczyciel podzielił nas na zespoły, których zadaniem było przygotowanie krótkiego filmu w wylosowanym gatunku filmowym.
Oglądanie filmów jest jedną z najpopularniejszych rozrywek współczesnego człowieka. Kino jest sztuką, które wymaga współpracy wielu osób. Toteż w szkole postanowiliśmy urządzić klasowy turniej filmowy. Nauczyciel podzielił nas na zespoły, których zadaniem było przygotowanie krótkiego filmu w wylosowanym gatunku filmowym.
MROCZNY STAW
Najpierw grupa od HORRORU - celem tego gatunku jest przerażenie widza.piątek, 3 czerwca 2016
Ciąg dalszy projektu "Żywe obrazy" klasa 2a,3a,3c
klasa 3c Pocałunek - Gustaw Klimt |
klasa 2a Sowiński na szańcach Woli - Wojciech Kossak |
klasa 3c Powrót Persefony - Federic Leighton |
klasa 3a Dziwny ogród - Józef Mehoffer |
klasa 3a Dziewczynka z wazonem - Stanisław Wyspiański |
klasa 3a Autoportret w zielonum Bugatti - Tamara Łempicka |
klasa 2a Vita brevis,ors longa (Życie jest krótkie, sztuka długa) Tadeusz Makowski |
klasa 3c Bukiet z latajacymi kochankami - Marc Chagall |
klasa 3a Kraina lenistwa Peter Bruegel |
klasa 3a Brama na Starym Mieście - Aleksander Gierymski |
klasa 2a Portret podwójny Elizy Pareńskiej |
środa, 11 maja 2016
Żywe obrazy
Projekt klasy 1b "Żywe obrazy"
Uczniowie klasy pierwszej gimnazjum wzięli udział w projekcie z języka polskiego pt. "Żywe obrazy". Zadaniem grup było wylosowanie obrazu i dokonanie opisu dzieła oraz inscenizacja dzieła sztuki według własnego pomysłu. Efektem pracy są fotografie.
Impresja - wschód słońca" Makary, Radek, Marek, Dominik |
"Kamieniarze" Krystian, Miłosz, Michał |
poniedziałek, 9 listopada 2015
Czasowe niepowodzenia są po to, by stać się silniejszym…
Rozmowę przeprowadziłem z 19-latkiem Kamilem Włodarczykiem, który ma wielkie plany na przyszłość, jest człowiekiem młodym i niezwykle przedsiębiorczym.
Dominik
Włodarczyk : Na początek proszę Cię byś coś o sobie opowiedział ?
Kamil Włodarczyk : Nazywam się Kamil Włodarczyk , od urodzenia
mieszkam w Rzeszowie, z którego nie mam zamiaru się prędko wyprowadzić. Mimo że nie jest to wielka
aglomeracja, jest to miasto pełne możliwości i wspaniałych ludzi .
D : Co cię
skłoniło i kiedy zacząłeś prowadzić
własną firmę ?
K : Już jako
13 letni młodzieniec chciałem prowadzić coś swojego, ponieważ wiedziałem, że da
mi to możliwość spełnienia swoich marzeń i zapewnienie sobie bezpieczeństwa i
stabilności finansowej .
D : Jaka
była twoja pierwsza praca która przyniosła ci większe zyski ? Ile miałeś wtedy
lat ? Gdzie ona była ? Jak zainwestowałeś te pieniądze ?
K : Moją
pierwszą większą pracą która pozwoliła mi zainwestować zdobyte pieniądze była
sprzedaż kukurydzy nad morzem w Ustce . Miałem wtedy niespełna 17 lat Udało mi
się zarobić przez 53 dni około 7000 zł .
Ponieważ byłem osobą roztropną i mądrze gospodarującą funduszami , zarobioną kwotę
przeznaczyłem na zakup auta , kurs prawa jazdy i szkolenia o tematyce rozwoju
osobistego .
D : Czy
pojechałbyś tam jeszcze raz ?
K : Z wielką
chęcią, ponieważ załoga kukurydziana była wspaniała , praca nie –stresująca, a zarobki
godziwe . Samo morze bardzo ujęło moją duszę swym spokojem, a i często potęgą .
Niedługo planuję otworzyć swoją działalność .
D : Jakie
masz interesy na oku ?
K : Póki co
są to niewielkie przedsięwzięcia ze względu na to, że na te wielkie trzeba spory
kapitał
D : Jakie
jest Twoje motto życiowe ?
K : Uważam, że dla człowieka wszystko jest możliwe,
tylko trzeba podjąć decyzje o działaniu , realizacji i spełnieniu swoich celów
i marzeń .
D : Masz
jakąś pasję, hobby ?
K : Moją
pasją jest zgłębianie ukrytej wiedzy , rozwój własnych umiejętności i pomaganie
innym w osiąganiu swoich celów . Bardzo lubię nauczać innych na temat zdobytych
własnych doświadczeń.
D : Co
sądzisz o porażkach ?
K : Nie
przyjmuję do siebie takiego czegoś jak porażka . Czasowe niepowodzenia są po to,
by stać się silniejszym, aby móc udźwignąć więcej w przyszłości .Te sytuacje
uczą i pomagają w dalszym rozwoju .
D : Czy chciałbyś
coś przekazać naszym czytelnikom ?
K : PAMIĘTAJCIE!
Wiara w swoje możliwości, ciągła praca i wytrzymałość to czynniki, które
determinują. W spełnianiu marzeń trzeba być bardzo odważnym, by podnieść się i stawić
czoła wyzwaniu .
D : Dziękuję
za czas, który mi poświęciłeś i ciekawy wywiad .
Z młodym,
przedsiębiorczym Kamilem rozmawiał Dominik Włodarczyk.
Militaria - moja pasja
Militariami zacząłem interesować się parę lat temu. Cała przygoda zaczyna się w 2007
roku, w którym po raz pierwszy zobaczyłem jak wygląda piknik militarny, który
odbył się w Rzeszowie pod nazwą „I Rzeszowski Piknik Militarny”. Właśnie na tej
imprezie wyrobiłem sobie swój pierwszy nieśmiertelnik (mam go do dzisiaj).
Następną imprezą była
"Operacja Żarnowskie Mosty" w Strzyżowie w 2008 r. Tam zobaczyłem
pierwszą większą rekonstrukcję. Miło wspominam tę imprezę, ponieważ miałem
darmowe przejażdżki różnymi pojazdami.
6 sierpnia 2010 r. po uzgodnieniu z
Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego p. Bogdanem Zdrojewskim zostało
otwarte Muzeum mojego wujka pod nazwą „Prywatne Muzeum Pojazdów Militarnych i
Zabytkowych”. W kolekcji muzeum znajdują się pojazdy militarne - 38 sztuk,
milicyjne - 4 sztuki, sanitarki - 5 sztuk, strażackie - 16 sztuk, cywilne - 16
sztuk. Od tego czasu zaciekawiły mnie pojazdy z Jego muzeum. Pierwszą jazdę
odbyłem samochodem ciężarowym marki studebaker, który jest perełką kolekcji
wujka. Po tej jeździe chętnie oglądałem inne zbiory. Czas płynął, różni ludzie,
kolejne imprezy, pikniki, rekonstrukcje, wystawy.
Od 2014 roku staram się jeździć na
każdą imprezę militarną. Jeżdżę tam głównie jako fotograf, ale podczas
rakszawskiej rekonstrukcji „Burza przeszła bokiem” brałem udział w niej jako chłopak
ze wsi, a później byłem młodym lekarzem ze szpitala polowego.
Imprez
militarnych było bardzo dużo, wymieniłem tylko kilka z nich, które utkwiły mi
najbardziej w pamięci.
30 września z moim kolegą Mariuszem Urbanem zorganizowałem lekcję poglądową dla klas I gimnazjum z okresu II wojny światowej. Przedstawiłem na niej samochody z Muzeum wujka z II wojny światowej, a także mundury dla obsługi 4 samochodów.
Na koniec chciałem podziękować:
Wujkowi Bogdanowi Maczudze za udostępnienie dokumentacji aut i mundurów.
Pani dyrektor Marcie
Radomskiej za użyczenie sali i sprzętu.
Koledze Mariuszowi Urbanowi
za pomoc w przygotowaniu lekcji.
Dziękuję
wszystkim, którzy pomogli mi przygotować tę lekcje. A także klasom pierwszym za
to, że mogłem opowiedzieć im o mojej pasji.
Patryk Bielecki z kl. 3a
Subskrybuj:
Posty (Atom)